taka mała rzecz, a cieszy 😉
Wczoraj elektryk podłączył nam licznik ;), niby nic wielkiego.....a jaka radocha 😁😁😁
Wczoraj elektryk podłączył nam licznik ;), niby nic wielkiego.....a jaka radocha 😁😁😁
Dzisiaj przyjechała brama i furtka, miała być jutro, ale.... ;), kobieta zmienną jest ;).
Jestem bardzo zadowolona, nie mam żadnych zastrzeżeń, brama jest kompletna, ze słupkami, rolkami, zamkami, klamkami itd. Teraz tylko czekać na prąd i można wylewać ławę pod bramę, kupić siatkę i będzie miód-malina :)
3 kwietnia została podpisana umowa prądowa z PGE. 10 kwietnai planowane podłączenie licznikia. W czwartek przyjeżdż brama, ale jeszcze jej nie montujemy, standardowo, czekamy na ładniejszą pogodę, bo trzeba wylać stopę itp. I zastanawiamy się nad laniem chudego, czy brać z betoniarni czy robić samemu...... o to jest pytanie? Ja wolałabym z gruchy, bo wiadomo, że będzie szybciej, czyściej, wygodniej, ale......trzeba od razu kasę szykować.....Sami jak będziemy kręcili, to wiadomo - urobimy się jak dzikie woły, ale nie musimy wszystkiego od razu lać, i tym samym kasiora jest dozowana stopniowo . Kwestia do przemyślenia........
Uznałam, że najwyższa pora cokolwiek napisać......tak naprawdę, to nie wiem co i o czym ;).
Na działce nic się nie dzieje, czekamy na ładniejszą pogodę, bo będziemy robić przyłącze, czy jak to tam się nazywa. Chodzi o to, że w granicy działeczki mamy już skrzynkę elektryczkę ;) i chcemy zacząć korzystać z prądu :). Pudło z gniazdkami itp. już mamy, teraz tylko wykopać, wrzucić kabelek, zasypać, zgłosić i można korzystać hehehe
Z ciekawszych rzeczy..... była próba włamania do blaszaka, nieporadzili sobie, nie wiem czy ktoś ich wystraszył czy taki fachowiec-złodziej....I musiało to być dzień przed moim przyjazdem na działkę ( rzadko w zimie tam jeździliśmy). Jechałam odebrać uzgodnienie z Zarządu Dróg i zgłoscić ogrodzenie frontowe do starostwa, zajeżdżam a tam kłódki brak, drzwi dziwnie wygięte, ale nie otwarte......Wieczorem podjechaliśmy, wymieniliśmy kłódki, naprostowaliśmy bramę. Mąż podjechał po dwóch dniach i jakież było jego zdziwienie.....znowu nie mogli sobie poradzić, więc wycieli dziurę wielkości dłoni, na górze, w drzwiach, zobaczyli że nic nie ma i dali sobie spokój.....ach.....
Od tamtej pory cisza....
I dzisiaj zamówiłam bramę wjazdową wraz z furtką, powinna być za miesiąc z kawałkiem :).
A muszę powiedzieć, że miałam straszny dylemat, czy zamawiać tylko bramę czy z furtką.... Bo po co wstawiać furtkę, jak będę wjeżdżałą bramą....znam przypadki i teraz tez mieszkam w takim miejscu, gdzie furtka jest, bo jest, dla zasady, ale nie używa jej się bo każdy wchodzi bramą :). u mnie - niechętnie- furtka będzie.....
zdjęcie poglądowe